Dziś są moje urodziny!
Znów jestem o rok starszy. Nie żeby się coś nagle zmieniło. W zasadzie to zmiany są kosmetyczne. Starzejemy się przecież każdego dnia tak samo, a data urodzin niewiele tu zmienia. Urodziny są jednak dobrym pretekstem żeby pomyśleć sobie o tym całym życiu, które się przeżyło i o tym, które będzie dane jeszcze przeżyć. Kto wie, może jestem już na półmetku. Historia męskiej lini od strony ojca nie pozostawia złudzeń. Gdyby i mnie miało dopaść rodowe przeznaczenie, to większość życia mam już za sobą. Nie szczególnie mnie to jednak martwi, bo co będzie to będzie, a ważne jest, jak jest teraz.
Rok
Rok temu dodałem tu wpis 10 przemyśleń na 33 urodziny. W sumie wszystkie te rzeczy są nadal aktualne, żadna nie zdążyła się jeszcze zdewaluować. W zasadzie ten rok minął mi błyskawicznie. Mówi się, że czas przyspiesza z wiekiem. Ja myślę, że miałem tu podwójne combo, bo czas szybko leci również wtedy, kiedy jest fajnie i wiele się dzieje.
I wielkim paradoksem jest to, że mimo iż z jednej strony niewiele się przez ten rok zmieniło, to jednak zmieniło się ogromnie wiele. Nie będę się rozpisywał co dokładnie, bo pewnie nie macie na to czasu, ale powiem, że to był dobry rok i mam nadzieję, że przytrafi mi się takich jeszcze wiele.
Kiedyś
Kiedyś nie lubiłem swoich urodzin. Były dla mnie dniem, w którym miałem ochotę nakryć głowę poduszką i przeleżeć go samemu w łóżku. Nie miałem racjonalnych powodów żeby się tak czuć, ale te całe urodziny przyprawiały mnie o cholernie kiepski nastrój. Tak po prostu.
Czułem się jakby jakiś złośliwy chochlik, obcinał mi nożyczkami krawieckimi cały rok z życia. Jakby coś bezpowrotnie mijało, a ja nie małem możliwości się temu przeciwstawić. Dziś mam luz w majtach, bo zrozumiałem, że na cholerę mam się zamartwiać tą całą przemijalnością, skoro nic z tym zrobić nie można. Bo jeśli nie ma się na coś wpływu, nie można z tym walczyć tylko trzeba to zaakceptować. Tylko tyle i aż tyle.
Urodziny
Dziś kończę 34 lata i nie mam wielkich oczekiwań co do przyszłości. Nie martwi mnie to jednak specjalnie. Wiem, że w dzisiejszym świecie pełnym celów, planów i niestworzonych oczekiwań takie podejście jest bardzo mało popularne. Trzeba mierzyć wysoko, patrzeć daleko i stale się rozwijać, bo inaczej nie wpasujesz się w dzisiejszy świat. Jednak wydaje mi się, że jedyną rzeczą, do której warto dążyć jest szczęście. Szczęście tu i teraz, zadowolenie z tego gdzie się jest i co się ma, bez spiny, narzekania i ciągłego oczekiwania, że kiedyś będzie lepiej. I choćbym był jedyną osobą, która tak myśli, myśleć w ten sposób nie przestanę, bo to zwykłe szczęście, to właśnie ta najważniejsza rzecz, której bym sobie sam na te moje urodziny życzył.
Photo by Tim Zänkert on Unsplash
Najnowsze komentarze