Odwiedź mój kanał na YouTube


Stay Connected

Zmęczenie materiału

Mam dla swojego introwertyzmu sporo ciepłych uczuć. Nie zawsze jednak tak było, bo kiedyś kawałki tej mojej specyficznej osobowości odbierałem jako złe, niepotrzebne i całkiem do dupy. Wstydziłem się swojej nieśmiałości, każdą kolonię i obóz, na który wysyłali mnie rodzice przeżywałem jak karę, a odnalezienie się w grupie nowych osób było dla mnie jak wejście boso na Rysy. Zimą. Z Doliny Chochołowskiej.

Dlatego wolałem spędzać czas samemu. Lubiłem pójść gdzieś za miasto, obojętne gdzie, byleby nikogo nie było w zasięgu wzroku. Czasem chodziłem do lasu popatrzeć na lejki mrówkolwów, posłuchać ptasich głosów. Miałem kilka miejsc, w których lubiłem się zaszyć. Czułem, że jestem jakiś inny. Jak wolny elektron bez swojego protonu. Lecz wtedy jeszcze nie wiedziałem czym jest ten cały introwertyzm i co mi tak właściwie daje.

Zmęczenie materiału

Mój introwertyzm to rzeka, która przepływa przeze mnie szerokim, leniwym nurtem. Lubię sobie pomilczeć, poocierać się o życie stojąc gdzieś z boku, raz na jakiś czas zamknąć za sobą drzwi, wiedząc że po ich wewnętrznej stronie jestem zupełnie sam. Lubię jak jest cisza, jak nikt do mnie nie mówi więcej niż to jest potrzebne.

Nie zawsze tak jest, bywają chwile kiedy zwyczajnie tęsknię do ludzi, do rozmów, do wspólnej zabawy i jest to w introwertyzmie zupełnie normalne, bo każdy intro ma w sobie coś z ekstrawertyka, tak jak każdy ekstrawertyk coś z introwertyka. Ale raz na jakiś czas dla każdego introwertyka przychodzi moment wyczerpania. W głowie zapala się czerwona lampka, która ostrzega, że baterie są rozładowane. Introwertyk potrzebuje samotności żeby odzyskać siły. A kiedy mnie nachodzi taki stan, to mam ochotę rzucić wszystko w pizdu i wyjechać na drugi koniec świata albo przynajmniej na Grenlandię i tam dojść do siebie.

Z oczywistych względów tego nie robię, bo instynkt samozachowawczy. Głupio byłoby tak z dnia na dzień przekreślić całe swoje życie. Jednak kiedy potrzebuję samotności, to czuję się jak umierający z pragnienia na pustyni, tylko że moją wodą jest wtedy dzień, dwa lub trzy w kompletnej ciszy, bez odzywania się do kogokolwiek.

Jedna z dróg

Kiedyś, dawno temu myślałem o sobie jak o jakimś świrze. Potrzeba samotności, pomilczenia sobie i pozastanawiania się nad życiem, to nie było to czego oczekuje się od kogokolwiek. Ta moja inność strasznie mi ciążyła, bo wiedziałem, że nie wpasowuję się w normy społeczne. Ileż to ja razy próbowałem się zmienić, coś w sobie poprzestawiać, lecz zawsze bezskutecznie. Teraz wiem, że były to próby zmiany hardwaru grzebaniem w softwarze. Po prostu niewykonalne.

Dziś, nieco mądrzejszy o wiedzę z internetu, memów i psychologicznych dodatków do Polityki, wiem jak głupie i niepotrzebne to wszystko było, bo introwertyzm to jedna z dróg, tylko że nie wszyscy nią podążają, tak jak ja nie muszę podążać jakąkolwiek z pozostałych. Podstawą było zaakceptowanie wreszcie, że to jaki jestem nie jest wcale złe i uświadomienie sobie, że oprócz mnie jest na świecie cała masa ludzi podobnych do mnie. I że to całkowicie normalne.

Limit

Właśnie przyszedł moment, w którym moje baterie zdychają. Ogromna ilość bodźców, czyjaś ciągła obecność, sprawy do załatwienia i obowiązki, totalnie mną poniewierają. Nawet na ucieczkę nie mam ochoty. Potrzebuję się zaszyć i dojść do siebie, bo w tym momencie jestem jak nienastrojona gitara i okropnie fałszuję swoje życie.

Tak to już jest o tej porze roku, bo zima wcale w pokonywaniu zmęczenia nie pomaga. Wręcz przeciwnie, jest jak złośliwiec, który stara ci się udowodnić w jak wielkiej dupie siedzisz. Jeszcze miesiąc i może zima zwinie się jak wysuszony wiórek w promieniach słońca, a wtedy baterie dostaną dodatkową dawkę energii. Do tego czasu trzeba jednak jakoś wytrzymać. Trzymajcie więc kciuki.

 

Photo by Eugene Zhang on Unsplash

Podobne posty

O mnie

IMG_20170418_132cvd328_783
Troper

Mam na imię Kuba i piszę tu o wszystkim co mnie dręczy, ciekawi, co mnie zaskakuje ale też daje do myślenia. Nie mam telewizora ani radia bo nie lubię. Lubię poniedziałki i brzydką pogodę. Nie boję się pająków. Robiłem wielokrotnie zeza i mi nie zostało.

Instagram

Instagram has returned empty data. Please authorize your Instagram account in the plugin settings .

Archiwum

×